Horst D. Deckert

Meine Kunden kommen fast alle aus Deutschland, obwohl ich mich schon vor 48 Jahren auf eine lange Abenteuerreise begeben habe.

So hat alles angefangen:

Am 1.8.1966 begann ich meine Ausbildung, 1969 mein berufsbegleitendes Studium im Öffentlichen Recht und Steuerrecht.

Seit dem 1.8.1971 bin ich selbständig und als Spezialist für vermeintlich unlösbare Probleme von Unternehmern tätig.

Im Oktober 1977 bin ich nach Griechenland umgezogen und habe von dort aus mit einer Reiseschreibmaschine und einem Bakelit-Telefon gearbeitet. Alle paar Monate fuhr oder flog ich zu meinen Mandanten nach Deutschland. Griechenland interessierte sich damals nicht für Steuern.

Bis 2008 habe ich mit Unterbrechungen die meiste Zeit in Griechenland verbracht. Von 1995 bis 2000 hatte ich meinen steuerlichen Wohnsitz in Belgien und seit 2001 in Paraguay.

Von 2000 bis 2011 hatte ich einen weiteren steuerfreien Wohnsitz auf Mallorca. Seit 2011 lebe ich das ganze Jahr über nur noch in Paraguay.

Mein eigenes Haus habe ich erst mit 62 Jahren gebaut, als ich es bar bezahlen konnte. Hätte ich es früher gebaut, wäre das nur mit einer Bankfinanzierung möglich gewesen. Dann wäre ich an einen Ort gebunden gewesen und hätte mich einschränken müssen. Das wollte ich nicht.

Mein Leben lang habe ich das Angenehme mit dem Nützlichen verbunden. Seit 2014 war ich nicht mehr in Europa. Viele meiner Kunden kommen nach Paraguay, um sich von mir unter vier Augen beraten zu lassen, etwa 200 Investoren und Unternehmer pro Jahr.

Mit den meisten Kunden funktioniert das aber auch wunderbar online oder per Telefon.

Jetzt kostenlosen Gesprächstermin buchen

Kategorie: Nachrichten

Kategorie: Nachrichten

Jeśli chcesz pokoju, przygotuj się na wojnę

Wycofanie się z Afganistanu, wraz z rozproszeniem sił amerykańskich i porzuceniem dotychczasowych afgańskich „przyjaciół“, zachwiało wiarygodnością administracji Joe Bidena i wzbudziło najgorsze obawy wielu jej sojuszników, zwłaszcza na Ukrainie. Jeszcze kilka miesięcy temu, w kwietniu, napięcia na wschodzie i mobilizacja rosyjskich jednostek wojskowych groziły wybuchem otwartej wojny między Rosją a Ukrainą. Obecnie zagrożenie to wydaje się bardziej wiarygodne: oprócz znacznego zwiększenia liczebności wojsk rosyjskich na granicy, amerykańskie służby wywiadowcze ostrzegły, że Rosja mobilizuje swoich rezerwistów, co byłoby największą mobilizacją od czasu upadku ZSRR.

Prawda jest taka, że porozumienia mińskie podpisane we wrześniu 2014 r. przez Rosję, Ukrainę i separatystów pod egidą OBWE, Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, oraz późniejsze Mińsk‑2 z lutego 2015 r., w którym uczestniczyły Niemcy i Francja, w żadnym wypadku nie oznaczają końca konfliktu. Artyleria, wtargnięcia, ostrzał snajperski, ofiary śmiertelne i ranni to chleb powszedni na wschodniej Ukrainie. Dla przykładu, między 2 a 7 grudnia ukraińska armia odnotowała trzynaście ataków separatystów na pozycje ukraińskie w sektorach Donieck, Ługańsk i Mariupol, w wyniku których jeden żołnierz został ranny, a jeden zabity. Jedyną różnicą między jednym tygodniem a drugim jest liczba ataków i ofiar. W rzeczywistości, według Specjalnej Misji Obserwacyjnej OBWE, w tym roku doszło do 442 naruszeń zawieszenia broni, w tym 44 eksplozji w obwodzie donieckim i 178 naruszeń, w tym 78 eksplozji w obwodzie ługańskim.

Reakcja UE na ten nowy kryzys była zgodna z oczekiwaniami – UE nałożyła sankcje gospodarcze na rząd rosyjski w przypadku wybuchu konfliktu. Biden, który we wtorek spotkał się z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem za pośrednictwem wideokonferencji, wyraził się w podobny sposób: będą sankcje, ale nic więcej. Kongres USA zatwierdził 300 mln dolarów pomocy dla sił zbrojnych Ukrainy, która musi zostać ratyfikowana przez Senat i podpisana przez prezydenta Bidena. Ponadto, jak podaje Reuters, USA mają porozumienie z Niemcami w sprawie zamknięcia gazociągu Nord Stream 2, jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę. Najostrzejsze wypowiedzi ze strony USA padły z ust zastępcy sekretarza stanu Victorii Nuland, która oskarżyła Putina o próbę przywrócenia Związku Radzieckiego i ostrzegła, że dalsza agresja na Ukrainę będzie kosztować „dużo krwi“.

Ci, którzy muszą wyłożyć krew na stół, czyli Ukraińcy, powiedzieli, że oczywiście nie zaakceptują żadnego porozumienia, które jest zawierane za ich plecami. Po rozmowie Bidena z ukraińskim prezydentem Zelenskim, ukraiński minister spraw zagranicznych Kuleba powiedział Sky News, że nie oczekuje wojsk NATO na ziemi w obliczu rosyjskiego zagrożenia, ale oczekuje wsparcia wojskowego od sojuszników: „Oni [USA i inni sojusznicy] mogą zaatakować ekonomicznie. My będziemy walczyć na ziemi. Przykro mi to mówić, ale zginie wielu rosyjskich żołnierzy i mamy nadzieję, że prezydent Putin nie chce, aby tak się stało“.

Ale nie tylko Ukraina czuje się poważnie zagrożona, również kraje bałtyckie i Polska z niepokojem obserwują posunięcia swojego byłego okupanta. Co więcej, w Polsce dobrze wiedzą, co się dzieje, gdy sojusznicy się od nich odwracają, dlatego rząd postanowił znacznie wzmocnić swoją armię. Jarosław Kaczyński ogłosił projekt ustawy o obronie ojczyzny w październiku. Na konferencji prasowej z ministrem obrony Mariuszem Błaszczakiem Kaczyński zacytował rzymską maksymę: „Jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny“.  Projekt ustawy zakłada zwiększenie liczby żołnierzy z obecnych 110 tys. do 250 tys. plus kolejne 50 tys. w rezerwie, a także zakup sprzętu wojskowego produkowanego w USA (np. 250 czołgów M1 Abrahams, które mają trafić do Polski w 2022 r.) i innych krajach europejskich.

Ale to generał Roman Polko, były dowódca jednostki operacji specjalnych „Grom“, po wideokonferencji Bidena i Putina powiedział, że nadszedł czas, aby Zachód przejął inicjatywę w obliczu „agresywnego Putina i jego nieprzewidywalnego podwładnego Łukaszenki“. Dla generała „znajdujemy się na krawędzi wojny i Ukraina zasługuje na otwarcie programu członkostwa w NATO i zapewnienie jej bezpieczeństwa“. USA i Wielka Brytania były gwarantami bezpieczeństwa Ukrainy podczas aneksji Krymu“. Wypowiedzi wojskowych mogą wydawać się przesadzone, ale „wojna hybrydowa“ rozpętana przeciwko Polsce i krajom bałtyckim przez Białoruś, wysyłającą tysiące migrantów w kierunku jej granic, wywołała alarm. Zdarzały się też incydenty, jak ten z początku listopada, kiedy to polscy żołnierze zauważyli trzech umundurowanych osobników uzbrojonych w karabiny 200 metrów od granicy, na terytorium Polski. Po wykryciu osoby te wróciły na stronę białoruską. Generał Polko określił wówczas tych osobników jako „men in green“. W 2014 roku rosyjskie oddziały, które wkroczyły na Krym w celu zajęcia tego terytorium, nie nosiły rosyjskich flag ani żadnych innych insygniów i dlatego zostały określone jako „ludzie w zielonym“.

Dlatego też kraje bałtyckie i Polska zacieśniły swoje więzi, co widzieliśmy w rozmieszczeniu estońskich żołnierzy na granicy z Polską oraz ich politycznej i wojskowej współpracy z Ukrainą. W czwartek Litwa przekazała pierwszą część partii pomocy wojskowej dla Ukrainy przez swojego ministra obrony narodowej, Arvydasa Anušauskasa. Dzień wcześniej w Warszawie odbyło się XI Zgromadzenie Parlamentarne Trójkąta Lubelskiego (Litwa, Ukraina i Polska), na którym dyskutowano o rosyjskiej koncentracji wojskowej na granicy z Ukrainą oraz o sztucznie wywołanym przez Łukaszenkę kryzysie migracyjnym. W przyszły czwartek Polska i kraje bałtyckie, wraz z innymi krajami Grupy Wyszehradzkiej, Rumunią i Bułgarią, mają rozmawiać z Joe Bidenem o skomplikowanej sytuacji na Wschodzie.

W sytuacji, gdy Zachód bardziej niż obroną swoich granic zajmuje się kwestiami gender, ideologią LGBTQ i histerią klimatyczną, szanse na zwycięstwo w tym i każdym innym przyszłym konflikcie są raczej nikłe. Mówi się, że kto zapomina o swojej historii, skazany jest na jej powtórzenie; dobrze by było, gdybyśmy nie zapomnieli o Rzymianach.

Offenes Zeitfenster: Vor massivem Preisanstieg bei Edelsteinen

Offenes Zeitfenster: Vor massivem Preisanstieg bei Edelsteinen

Jetzt auch bei Edelsteinen: ein deutlicher Preisanstieg ist im Gange. Die Geldentwertung nimmt rasant Fahrt auf. Nicht nur in der Industrie herrschen Engpässe und Mangel. Immer mehr Bereiche verzeichnen starke Preisanstiege.

EIn Beitrag von diegeldretter.at

Wenn wir uns rückblickend die Edelsteinpreise der letzten 25 Jahre ansehen, sehen wir, dass sich die Preisentwicklung von Farbedelsteinen durchwegs positiv nach oben darstellt. Die Situation verändert sich jedoch in den letzten Monaten außergewöhnlich stark. Seit der Krise beginnend mit März 2020 lässt sich ein weiterer und nun massiver Preisanstieg beobachten.

Als aktueller Anlass gelten u.a. die Beobachtungen, die anlässlich der im November 2021 abgehaltenen internationalen Genfer Messe für Edelsteine und Schmuck, der GemGenève, festzustellen sind. Diese Messe war die erste, große, internationale Edelsteinmesse seit Beginn der Krise im Jahr 2020. Teilnehmer und Vertreter an dieser Veranstaltung waren namhafte Aussteller aus Europa, Asien und Nordamerika.

Bemerkenswert war, dass alle auf der GemGenève angebotenen Steine einen enormen Preisanstieg aufwiesen. Dies konnte sowohl auf der Großhandelsebene als auch auf der Einzelhandelsebene beobachtet werden.

Besonders auffällig war, dass sogenannte „Nebenware“, wie Tansanit, Tsavorit oder Turmalin, einen noch nicht dagewesenen Stellenwert einnahm und in großer Zahl präsentiert wurde.

Nachfrage und Angebot stark gegenläufig

Die Nachfrage nach den edlen Steinen ist gerade in der Zeit ab Krisenbeginn sehr stark angewachsen. Immer mehr Menschen sehen in den Edelsteinen eine krisensichere Wertaufbewahrung und wandeln vermehrt ihr Finanzvermögen in Sachwerte um. Das Vertrauen in das gegenwärtige Finanzsystem schwindet kontinuierlich und als Folge davon steigt die Nachfrage nach sicheren, physischen Sachwerten sprunghaft an. Edelsteine erfüllen diesen Anspruch.

Auf der anderen Seite konnte und kann das bestehende Angebot an Edelsteinen diesen Nachfrageüberhang nicht befriedigen. Die zwangsläufige Auswirkung sind stark steigende Preise.

Dr. Thomas Schröck, der bekannte österreichische Gemmologe, fasst in seinem Bericht von der diesjährigen GemGenève die Preisentwicklung wie folgt zusammen:

  • Rubin und Saphir sind im Großhandel um zwischen 50 % und 80 % gestiegen. Für Edelsteine aus Burma und Raritäten liegen die Steigerungen um die 100 %.
  • Bei Smaragd liegt die Steigerung bei 40 % – 60%. Für Steine aus Kolumbien und/oder „No Oil“ liegt die Steigerung bei 70 % – 80 %.
  • Tansanit hat um ca. 30 % – 50 % zugelegt, bei den Edelsteinen > 50 ct lag die Preissteigerung sogar um bis zu 80 %.
  • Spinell hat ca. 50 % zugelegt.
  • Turmalin ist um knapp 200 % gestiegen.

Blaue, grüne und rote Diamanten haben ihren Wert beinahe verdoppelt. Spitzenqualitäten sind nicht mehr am Markt erhältlich.

Die Lösung

Edelsteine stellen als physischer Sachwert eine sinnvolle Ergänzung in einem gut diversifizierten Portfolio dar. Gerade in Zeiten, in denen viele Menschen darüber nachdenken, wie sie ihre Ersparnisse sicher vor dem Zugriff des Staates veranlagen können, gewinnen Edelsteine besonders an Wert. Edelsteine waren noch nie von staatlichen Enteignungsmaßnahmen betroffen.

Als begrenzt vorhandener Sachwert besitzen sie einen eingebauten Inflationsschutz. Darüber hinaus waren sie auch in dunklen Zeiten der Geschichte ein letztes Mittel, um einen Teil seines Vermögens zu retten und in einem fremden Land einen neuen Start zu beginnen. Edelsteine sind von herkömmlichen Überwachungssystemen nicht zu erkennen. Es sind vor allem die klassischen Edelsteine Rubin, Saphir und Smaragd, die sich besonders für Wertanlagen eignen.

Noch sind Bestände am Markt in Österreich vorhanden, die zu einem geringeren Einkaufspreis erworben wurden und von ausgewählten Händlern mit niedrigeren Preisen angeboten werden. Die Voraussagen lauten allerdings, dass mit Beginn des Jahres 2022 eine Anpassung an das aktuelle Preisniveau erfolgen wird. Handeln Sie deshalb noch im Jahr 2021 und wandeln Sie einen Teil Ihres Finanzvermögens in physische Edelsteine um!

Dieser Beitrag ist auf diegeldretter.at erschienen.

«Wort zum Sonntag» oder: Freiwillige Geschiedenheit

Nicht weniger als 150 Marken mit Rang und Namen ändern ihre wohlgehegten Firmensprüche und werben für die Spritze. Früher hätte man die Nase gerümpft und gesagt: «Die sind ganz schön auf Linie gebracht!» Heute nennt sich das «ein herausragendes Zeichen gesellschaftlicher Verantwortung und Eigeninitiative» (O. Scholz).

Was ist der Unterschied? Oberflächlich betrachtet: die Freiwilligkeit. So frei und willig, wie es der Zeitgeist halt zulässt. Doch wer in ihm lebt und webt, der weiss es nicht anders. Zeitgeist ist die Summe jener Haltungen, die eine Mehrheit eingenommen hat, ja: von der sie eingenommen ist.



«So und so ist das. Wie könnte es anders sein?»
Der Zeitgeist bildet das Wir-Gefühl der Masse. Wer sich in ihm bewegt, geniesst ein wohltuend grosses Repertoire an Selbstverständlichkeiten und Gewissheiten. Gut und böse, richtig und falsch haben klare Konturen. Sie sind umso schärfer, je höher der moralische Impetus ist, mit dem sie vertreten werden.

Mit dem «Impfen» eine «Pandemie beenden», «Solidarität», ja: «Nächstenliebe» erweisen und beweisen – wer wollte hier dagegen sein? Gut, «wollte» vielleicht schon; aber sich trauen? Wer ist so frei und willig, dass er Schlagwörter abzugrenzen vermag von Notwendigkeiten und hilfreichen Zielen?

Jene Firmen sind es nicht. Sie stecken sich diesen hingeworfenen moralistischen Knochen gar noch als Auszeichnung ans Revers. Die Kurzfristigkeit ihres Geschäftsdenkens verlängert sich in die Blauäugigkeit ihres vermeintlichen Ethos.

Wer lediglich Zeitgeist lebt und plaudert, der ist letztlich nicht ernstzunehmen. Denn er ist noch nicht aus der Masse herausgetreten. Im Gegenteil: Er verfestigt Masse.

«Ich will aber, dass ihr weise seid zum Guten, aber geschieden vom Bösen.» Paulus in Römer 16,19.

**********

Lothar Mack war er als Gemeindepfarrer und bei verschiedenen Hilfswerken und Redaktionen tätig. Sein kritischer Blick auf Kirche und Zeitgeschehen hat ihn in die Selbständigkeit geführt. Er sammelt und ermutigt Gleichgesinnte über Artikel und Begegnungen und ruft auch an Kundgebungen zu eigenständigem gläubigem Denken auf.

Telegram-Kanal: @StimmeundWort

Website: www.stimme-und-wort.ch

Erneuerbare minus Fossile = Energie-Armut (Europa-Edition)

Erneuerbare minus Fossile = Energie-Armut (Europa-Edition)

poverty_teaser.jpg

Aus der Rubrik „die Mathematik ist einfach“ von David Middleton

Energie-Armut in Europa ist verbunden mit teuren „Erneuerbaren“

Es hat den Anschein, dass sich die politischen Entscheidungsträger in Glasgow versammelten, um die Beendigung der Nutzung fossiler Brennstoffe zu beschleunigen – also genau das, was bereits zu massiver Energiearmut in Europa geführt hat.

6. November 2021

Von Mark Milke und Ven Venkatachalam

Angesichts des jüngsten Anstiegs des Erdgaspreises in Europa auf das Fünffache des Preises von Anfang 2021 ist damit zu rechnen, dass immer mehr Europäer und Briten in die so genannte „Energiearmut“ gestürzt werden.

Von Griechenland bis Großbritannien und überall dazwischen wurde das europäische Stromnetz zunehmend von zuverlässigen und erschwinglichen fossilen Brennstoffen abgekoppelt und an teurere und intermittierende Wind- und Solarprojekte angeschlossen.

Eine Folge davon ist, dass die Europäer zweimal für die erzeugte Elektrizität zahlen: einmal für die vorhandenen Kosten der bestehenden Projekte für fossile Brennstoffe (und in einigen Ländern für die Kernenergie) und ein zweites Mal für Projekte für erneuerbare Energien. Ein weiteres Ergebnis ist, dass, wenn Wind- und Solarenergie nicht zur Verfügung stehen, mehrere Länder in Europa und anderswo hinter demselben verfügbaren Öl, Erdgas und Kohle her sind, was die Preise für diese Brennstoffe dramatisch in die Höhe treibt.

Die Kanadier – und auch alle anderen Menschen auf der Welt – sollten aufpassen. Denn das, was die Europäer in diesem Winter erleiden und noch einmal erleiden werden, wird sich durch das, was die Regierungen weltweit auf der 26. UN-Klimakonferenz der Vertragsparteien (COP 26) in Glasgow, Schottland, vorantreiben, noch verstärken: Ein noch schnellerer vermeintlicher „Ausstieg“ aus den fossilen Brennstoffen.

Aber genau diese politische Präferenz der Vergangenheit hat in Europa schon vor dem Preisanstieg in diesem Herbst zu erheblicher Energiearmut geführt. (Für diejenigen, die mit dem Begriff nicht vertraut sind: Energiearmut bedeutet, dass die Bürger zu arm sind, um ihre Stromrechnungen pünktlich zu bezahlen und/oder ihre Wohnungen angemessen warm zu halten).

Stephen Bouzarovski, Professor an der Universität Manchester und Vorsitzender einer Arbeitsgruppe für Energiearmut schätzt, dass bereits vor der Pandemie 80 Millionen Europäer Probleme hatten, ihre Wohnungen angemessen zu heizen. Gleichzeitig waren mindestens 12 Millionen europäische Haushalte mit ihren Stromrechnungen im Rückstand.

[…]

Western Standard

Stephen Bouzarovskis Schätzung der Energiearmut stammte eigentlich aus einem CNN-Business- Artikel, in dem ein Idiot von Friends of the Earth Europe zitiert worden war …

Europas Arme leiden unter dem Anstieg der Energiepreise

Walé Azeez

Millionen von Menschen in ganz Europa können es sich in diesem Winter möglicherweise nicht leisten, ihre Häuser zu heizen, da die Gas- und Strompreise in die Höhe schießen.

Experten, Armutsbekämpfungs-Organisationen und Umweltschützer warnen, dass die CoronavirusPandemie und die steigenden Preise ein seit langem bestehendes Problem verschärft haben, das auf eine Kombination aus hohen Energiekosten, niedrigen Haushaltseinkommen und nicht Energie-effizienten Häusern zurückzuführen ist.

Jüngste Untersuchungen unter der Leitung von Stefan Bouzarovski, Professor an der Universität Manchester und Vorsitzender des Forschungsnetzwerks Engager, haben ergeben, dass bis zu 80 Millionen Haushalte in ganz Europa bereits vor der Pandemie Probleme hatten, ihre Wohnungen angemessen warm zu halten.

Die Europäische Union beschreibt Energiearmut als die Unfähigkeit, sich einen angemessenen Wärmekomfort in Innenräumen leisten zu können. Nur vier europäische Länder – Frankreich, Irland, die Slowakei und das Vereinigte Königreich – haben eine offizielle Definition, doch Experten zufolge ist das Problem weit verbreitet.

[…]

„Wir sollten den Zugang zu Energie als ein Menschenrecht betrachten, so wie wir den Zugang zu Wasser als ein Menschenrecht betrachten“, sagte Martha Myers, Klimagerechtigkeits- und Energiekampagnenleiterin bei Friends of the Earth Europe, die Teil der Right to Energy Coalition ist.

[…]

CNN

Natürlich würden die Schwachköpfe, die den Ausstieg Europas aus fossilen Brennstoffen und Kernkraft fordern, auch verlangen, dass Energie als „Menschenrecht“ behandelt und kostenlos verteilt wird. Laut der LinkedIn-Seite von Frau Myers hat sie einen Bachelor-Abschluss in „politischer Anthropologie“ (WTF?) und einen Master-Abschluss in „nachhaltiger Entwicklung und Anthropologie“. Offensichtlich ist der einzige Weg, einen totalen Bockmist nachhaltig zu machen, ihn kostenlos zu machen…

Energie-Armut in 4 simplen Grafiken

1

Strom-Raten in einigen Europäischen Nationen, Australien, Kanada und USA. Link

https://www.globalpetrolprices.com/electricity_prices/

2

Erdgas-Preise: Global (blau), US Henry Hub (rot). Link

https://fred.stlouisfed.org/series/PNGASJPUSDM#0

3

Erzeugung,Verbrauch und nachgewiesene Reserven von Erdgas der USA. Link

https://www.bp.com/en/global/corporate/energy-economics/statistical-review-of-world-energy.html

4

Erzeugung, Verbrauch und nacvhgewiesene Reserven von Erdgas in Europa. Link

https://www.bp.com/en/global/corporate/energy-economics/statistical-review-of-world-energy.html

Noch irgendwelche Fragen?

Link: https://wattsupwiththat.com/2021/12/07/renewables-fossil-fuels-energy-poverty-european-edition/

Übersetzt von Christian Freuer für dass EIKE

 

Der Freiheit eine Gasse: Hunderttausende ziehen bei MEGA-DEMO um den Ring!

Der Freiheit eine Gasse: Hunderttausende ziehen bei MEGA-DEMO um den Ring!

Die Corona-Diktatur wird immer brutaler, doch Druck schafft Gegendruck. Stetig mehr Menschen tragen ihren friedlichen Protest gegen das Regime, gegen die Spaltung und für die Freiheit auf die Straße. Unsere Wochenblick-Reporterinnen vor Ort sind sich sicher: Diese MEGA-Demo ist NOCH größer als jene vor drei Wochen, als bereits 100.000 Menschen auf die Straße gingen. Die Polizei spielt den Zulauf offiziell noch herunter. Hinter vorgehaltener Hand bestätigten Beamte uns allerdings unseren Eindruck. Imposant: Es könnten bis zu 400.000 Menschen sein, die sich ihren Weg über den Ring bahnen. Damit wäre es die größte Demo, die Wien jemals gesehen hat!

Querschnitt des Volkes erobert den Ring

Friedlich, aber laut bewegt sich der Demozug über die Ringstraße. Und es sind nicht “Faschisten” und “Neonazis”, wie Vizekanzler Werner Kogler behauptete. Es ist einmal mehr ein Querschnitt des Volkes. Egal, wohin man blickt: Es ist ein eindrucksvoller Schulterschluss über alle Altersgruppen. Berufsstände und politischen Lager hinweg. Das einende ist der Wunsch, in Frieden und Freiheit zu leben – und nicht in einer Diktatur, die unter Strafandrohung allen 9 Millionen Menschen eine experimentelle Gen-Behandlung aufzwingt.

photo_2021-12-11_16-23-51.jpg

photo_2021-12-11_15-24-59.jpg

photo_2021-12-11_15-24-37.jpg

photo_2021-12-11_15-23-55.jpg

photo_2021-12-11_15-26-35.jpg

Der Kreativität der Teilnehmer sind kaum Grenzen gesetzt: Widerständige Spruchtafeln säumen den Protestzug, auch zahlreiche Fahnen sind wieder zu sehen. Sicherlich ein Highlight: Ein dutzende Meter langes Banner, das gemeinsam von Menschen aller Couleur und unterschiedlicher Lebenswege getragen wird!

photo_2021-12-11_15-25-30.jpg

photo_2021-12-11_15-25-07.jpg

photo_2021-12-11_15-17-15.jpg

Unsere Power-Frauen: Mittendrin statt nur dabei

Das Verhalten ist sehr diszipliniert: Als sich ein Rettungswagen den Weg durch die Menschenmenge bahnen muss, gehen die Menschen zur Seite und lassen das Einsatzfahrzeug passieren. Darüber berichtet stv. WB-Chefredakteurin Bernadette Conrads. Sie ist bereits von früheren MEGA-Demos “kampferprobt” und liefert einmal mehr authentische Bilder und Stimmen aus dem Demozug.

Tatkräftige Unterstützung bekommen sie von WB-Redakteurin Birgit Pühringer. Im Gegensatz zu den Mainstream-Medien spricht auch sie MIT den freiheitsliebenden Menschen statt nur ÜBER sie. Unsere Power-Frauen und ihre ehrliche Berichterstattung sind den Leuten ausdrücklich willkommen.

Der Freiheit eine Gasse – oder gleich die ganze Ringstraße!

Der Demozug rund um den Ring ist lang, die Stimmung ist gut.

Der Freiheit eine Gasse … oder gleich die ganze Ringstraße!

Während der “Pöbel” kollektiv in den Hausarrest geschickt wurde, schunkelte die türkis-grüne Regierung bekanntlich im Staatsfunk ungeniert zu “Live is Life”. Aber was die Granden können, kann das Volk schon lange: Auch die ironische Bezugnahme auf die Abgehobenheit der Eliten ist eine schlagkräftige Form friedlichen Widerstands!

Die Demonstranten sind sich sicher: Am Ende siegt die Wahrheit. In einem Abklatsch der Dollfuß-Diktatur wollen sie aber nicht leben.

Polizei zeigt Präsenz – doch Eskalation bleibt vorerst aus

Die Polizei lässt die Demonstranten bislang weitgehend gewähren – allerdings nicht ohne scheibchenweise ihre Präsenz zu zeigen. So umzingelten sie Demo-Organisator Martin Rutter diesmal noch, ehe der Demozug auf den Ring konnte.

Rutter, Kickl & Co: Weitere Reden im Demo-LKW

Nach kurzer Zeit gaben sie ihn allerdings wieder frei. So konnte er später auch auf dem Lautsprecher-LKW auftreten, der den Demozug anführte. Er zeigte sich erfreut, dass es in Österreich nun eine Protestkultur gegen die übergriffige Regierung gebe. Er machte auch deutlich: Die Menschen werden auf die Straße gehen, bis “diese Herrschaften gegen anständige Leute ausgetauscht” wurden. Er rief die Menschen dazu auf, am kommenden Mittwoch, den 15. Dezember erneut vor den Gebäuden ihrer Landesregierungen zu protestieren. Die Menge rief einmal mehr: “Widerstand! Widerstand!”

Auf diesem hielten auch mehrere FPÖ-Politiker die aus Oberösterreich stammende blaue Verfassungssprecherin Susanne Fürst und der freiheitliche Fraktionsführer im Ibiza-Untersuchungsausschuss, Christian Hafenecker reden ans Volk. Auch Parteichef Herbert Kickl richtete sich einmal mehr an die freiheitsliebenden Bürger – ehe er die Nähe zum Volk suchte (alle drei Bilder: (C) Alois Endl)

A1A07539-scaled.jpg

A1A07522-scaled.jpg

A1A07411-scaled.jpg

Weitere Eindrücke, die Fotograf Alois Endl vom Protestzug einfing:

A1A07768-scaled.jpg

A1A07774-scaled.jpg

A1A07771-scaled.jpg

A1A07699-scaled.jpg

A1A07678-scaled.jpg

A1A07651-scaled.jpg

A1A07649-scaled.jpg

A1A07629-scaled.jpg

A1A07548-scaled.jpg

A1A07501-scaled.jpg

A1A07500-scaled.jpg

A1A07441-scaled.jpg

A1A07434-scaled.jpg

A1A07403-scaled.jpg

A1A07388-scaled.jpg

A1A07385-scaled.jpg

A1A07380-scaled.jpg

Auch in den Abendstunden blieb der Protest ungebrochen stark: Zahlreich, friedlich laut. Hier noch ein paar Eindrücke, die Wochenblick nach Einbruch der Dämmerung einfangen konnte. Weiterhin ist der Ring ein einzigen Meer der Freiheitsliebenden, die nun erneut in Richtung Burg spazieren.

photo_2021-12-11_17-02-47.jpg

photo_2021-12-11_17-02-46.jpg

photo_2021-12-11_17-00-32-2.jpg

Im Livestream von “FPÖ TV” ist auch die Perspektive aus dem Demo-LKW zu sehen:

YouTube

Mit dem Laden des Videos akzeptieren Sie die Datenschutzerklärung von YouTube.
Mehr erfahren

Video laden

YouTube immer entsperren

Maus quiekt Löwe an

Maus quiekt Löwe an

happer_teaser.png

[Leider ließ sich das Bild nicht schärfer einsteuern]

Kip Hansen

Manche Menschen scheinen einfach eine verzerrte Vorstellung von ihrem Platz im Universum zu haben. David Vetter, ein „Senior Contributor“ bei FORBES, hat das, was als Scherz hätte verstanden werden sollen, ernst genommen. Es sei darauf hingewiesen, dass die Zeitschrift einen Haftungsausschluss anbringt: „Die von Forbes-Mitarbeitern [wie David Vetter] geäußerten Meinungen sind ihre eigenen.“

David Vetter ist einer der vielen so genannten Journalisten, die mit der Klimanachrichten-Kabale der Columbia Universität verbunden sind: Covering Climate Now.  Sie preisen Vetters Forbes-Artikel in ihrem wöchentlichen Newsletter, der an Tausende von Aktivisten und Journalisten verschickt wird, als „Medienverantwortung an. Der führende Klimawissenschaftler Professor Michael Mann drängt YouTube, Klimaleugner und Fehlinformationsvideos zu entfernen, so wie es die Covid-19-Fehlinformationsvideos entfernt. Von David Vetter für Forbes…“. Covering Climate Now bietet anderen Nachrichtenagenturen die Möglichkeit, diese Geschichten in der ganzen Welt zu reproduzieren.

YouTube verbreitet Klima-Fehlinformationen. Dieser Top-Wissenschaftler sagt, Google sollte sie verbieten

Ein führender US-Klimawissenschaftler hat die Videoplattform YouTube aufgefordert, Leugnungsvideos von Klimawissenschaften genauso zu behandeln wie Inhalte mit Covid-19-Fehlinformationen – indem sie entfernt werden.

Michael E. Mann, Direktor des Earth System Science Center an der Pennsylvania State University, schrieb auf Twitter: „Hey @Youtube. Es ist gut, dass ihr die COVID-Leugnungsvideos entfernt. Jetzt ist es an der Zeit, dass ihr auch Klimaleugner-Videos entfernt. Sie stellen auf lange Sicht eine noch größere Bedrohung für die Menschheit dar.“

Mann schrieb den Tweet als Antwort auf einen Beitrag eines anderen Twitter-Nutzers über ein Video aus dem Jahr 2013 mit dem Titel „Why Has Global Warming Paused?“, in welchem William Happer zu sehen ist, ein Physikprofessor in Princeton, der unter Präsident Donald Trump in den Nationalen Sicherheitsrat berufen wurde und selbst ein begeisterter Klimaleugner ist. In dem Video behauptet Happer, der kein Klimawissenschaftler ist, dass die globale Erwärmung 1998 zum Stillstand gekommen sei – eine Behauptung, die spätere Forschungen widerlegt haben und die von der NOAA in einem Q&A dekonstruiert wurde. [Quelle]

Nun ist Michael Mann sicherlich ein bekannter Name – aber nicht für irgendwelche primären Fortschritte in seinem eigenen Bereich. Der Witz an der Sache ist, dass Vetter Mann als „führenden amerikanischen Klimawissenschaftler“ bezeichnet. Mann ist eine führende Stimme des Klima-Alarmismus, aber meiner Meinung nach nicht wirklich ein Wissenschaftler. Der größte Teil seiner Arbeit besteht aus Selbstdarstellung und Angriffen auf andere Wissenschaftler, die nicht mit seinem radikalen Klima-Alarmismus übereinstimmen – er greift jeden an, der auch nur im Geringsten mit den politischen Aussagen und Lösungen des IPCC nicht einverstanden ist.

Mann beschwert sich, dass ein Video mit William Happer aus dem Jahr 2013 auf YouTube verfügbar ist.  Vetter (auf Forbes) schreibt: „Happer, der kein Klimawissenschaftler ist, behauptet, dass die globale Erwärmung 1998 zum Stillstand gekommen zu sein scheint – eine Behauptung, die durch spätere Forschungen widerlegt wurde und die die NOAA in einem Q&A dekonstruiert hat“. Ein cleveres Stück der Verschleierung. In der NOAA-„Dekonstruktion heißt es ausdrücklich: „Die Verlangsamung der durchschnittlichen globalen Oberflächenerwärmung, die von 1998 bis 2012 (im Vergleich zu den vorangegangenen 30 Jahren) stattgefunden hat, ist eindeutig beendet.“ Happer sprach in dem Video im Jahr 2013 über genau diese Verlangsamung, die von der NOAA in der angeblichen Dekonstruktion bestätigt wurde – eine Information, keine Fehlinformation – die weder Mann noch Vetter anscheinend jemals wirklich gelesen haben oder, meiner Meinung nach, lieber ignorieren.

[Hervorhebungen im Original]

Wen beschuldigt Mann der Fehlinformation?

William Happer:

„…der Cyrus Fogg Bracket Professor of Physics und einer der Pioniere auf dem Gebiet der optisch polarisierten Atome, wird zum Ende dieses akademischen Jahres emeritiert. Will ist bekannt für die Entwicklung strenger Theorien zur Analyse seiner eleganten Atomphysik-Experimente sowie für seine umfangreichen Dienste für Princeton und die US-Regierung. Seine Forschung hat mehrere dynamische Bereiche außerhalb der Atomphysik initiiert.“

Will ist auch für seine umfangreiche Arbeit für die Regierung bekannt. Seit 1976 ist er Mitglied von JASON, einer Gruppe von Wissenschaftlern und Ingenieuren, die die [US-]Bundesregierung in Fragen der Verteidigung, des Geheimdienstes, der Energiepolitik und anderer technischer Probleme beraten. Während seiner Teilnahme an der JASON-Sommerstudie 1982 schlug er vor, eine dünne Natriumschicht in der oberen Atmosphäre als Quelle eines künstlichen Leitsterns zu verwenden, um die durch atmosphärische Turbulenzen verursachten „Seeing“-Verzerrungen in optischen Teleskopen zu korrigieren. Die Natriumschicht wird vom Boden aus mit einem Laser angeregt, und die adaptive Optik wird mit Echtzeit-Rückkopplung eingesetzt, um die Verzerrungen auszugleichen. Heute verwenden die meisten großen optischen Teleskope solche Laserleitsternsysteme. Von 1987 bis 1990 war Will Vorsitzender des Lenkungsausschusses von JASON.

Von 1991 bis 1993 diente Will in der Regierung von Präsident George H. W. Bush als Direktor für Energieforschung im Energieministerium, wo er ein Grundlagenforschungsbudget von rund 3 Milliarden Dollar überwachte. Zu seinen Aufgaben gehörte es, einen Großteil der Bundesmittel für Hochenergie- und Kernphysik, Materialwissenschaften, Fusion mit magnetischem Einschluss, Umweltwissenschaften, das Humangenomprojekt und andere Bereiche zu verwalten. In jüngster Zeit führte er den Vorsitz des Gremiums für nukleare und radiologische Fragen der Nationalen Akademie der Wissenschaften und des ständigen Ausschusses des Nationalen Forschungsrats für improvisierte Sprengkörper. [Quelle, PDF]

William Happer ist führend in der Welt der praktischen Physik und war, wenn er nicht für die US-Regierung in verschiedenen beratenden Positionen tätig war, z. B. als Direktor der Energieforschung im Energieministerium von 1991-1993, Professor für Physik in Princeton, jetzt emeritiert.

„Der Fachbereich Physik in Princeton wird in nationalen und internationalen Rankings häufig hoch eingestuft. Laut US News ist Princeton die Nummer 3 im Fachbereich Physik.[hier] In den World University Rankings 2019 wurde Princeton als Nummer 1 in den physikalischen Wissenschaften eingestuft.“ [Quelle]

Will Happer weiß wahrscheinlich mehr über die Physik der Atmosphäre und die Energieübertragung in der Atmosphäre als jeder andere lebende Mensch. Will Happer trat 1976 der wissenschaftlichen Beratergruppe JASON der US-Bundesregierung bei, als Michael E. Mann 12 Jahre alt war und gerade mit der Junior High School begann.

Zusammenfassung: Michael Mann vs. Will Happer? – Die Feldmaus quiekt vor dem Alpha-Löwen der Physik.

Link: https://wattsupwiththat.com/2021/12/10/mouse-squeaks-at-lion/

Übersetzt von Christian Freuer für das EIKE

 

Viertes Reich? Im Ausland macht man sich Sorgen über den (Regierungs-)Faschismus in Deutschland

Medien und Polit-Darsteller arbeiten nicht erst seit es COVID-19 gibt daran, den Zusammenhalt der deutschen Gesellschaft zu zerstören. Man muss sich nur an den Unfug erinnern, der Mitte-Studie genannt wird, Studien [!sic] deren Autoren davon schwafeln, dass “Rechtsextremismus” in der Mitte angekommen sei, bzw. das, was sie für Rechtsextremismus halten. Es gibt wohl kaum etwas, […]
Neue Studie bestätigt: Natürliche Immunität ist besser als Pfizer-Impfung

Neue Studie bestätigt: Natürliche Immunität ist besser als Pfizer-Impfung

Eine weitere neu veröffentlichte Studie bestätigt die israelischen Ergebnisse aus dem August. Genesene haben eine deutlich stärkere Immunabwehr als jene, die mit dem experimentellen mRNA-Vakzin von Pfizer geimpft wurden.

Erinnern Sie sich noch an die israelische Studie, die Ende August veröffentlicht wurde und bestätigte, dass eine natürliche Infektion einen deutlich besseren und länger anhaltenden Schutz als die experimentellen Pfizer-mRNA-Vakzine bieten? Auch eine umfangreiche Studie aus Katar zeigt entsprechende Datensätze, die Belege dafür bringen. Nun, diese Studie hat nun eine weitere Bestätigung gefunden. Und wieder kommt sie aus Israel – nur mit anderen Datensätzen.

In der jüngsten Studie verfolgten Yair Goldberg und Kollegen alle Personen in ihrem Datensatz (von Personen in Israel), die vor dem 1. Juli 2021 positiv getestet wurden oder mindestens zwei Dosen des Impfstoffs von Pfizer erhalten hatten. Anschließend verglichen sie die Zahl der Infektionen bei zuvor infizierten und geimpften Personen von August bis September 2021. Die Forscher untersuchten auch die Zahl der Infektionen bei Personen mit so genannter “hybrider Immunität”, d. h. bei zuvor infizierten Personen, die geimpft wurden. Für jede der drei Gruppen zählten sie die Anzahl der Infektionen und die Anzahl der Risikotage (d. h. die Gesamtzahl der Personen multipliziert mit der Anzahl der Tage, an denen sie “gefährdet” waren, sich zu infizieren). Es wurden Anpassungen für Alter, Geschlecht, ethnische Zugehörigkeit, Kalenderwoche und ein Maß für die Risikoexposition vorgenommen.

Aufschlussreiche Daten

Die Ergebnisse sind in der nachstehenden Grafik dargestellt. Jeder Balken entspricht der Infektionsrate pro 100.000 “Risikotage”. Der Grund, warum die Forscher “Risikotage” und nicht nur “Personen” verwendeten, ist, dass sich die Zusammensetzung jeder Gruppe im Laufe der Zeit ändert. So haben sich beispielsweise einige zuvor infizierte Personen dafür entschieden, sich impfen zu lassen.

Beachten Sie, dass die Beschriftung der horizontalen Balken nicht für jede Gruppe gleich ist. Da wir Äpfel mit Äpfeln vergleichen wollen, betrachten wir die Balken mit der Beschriftung “Recovered 6-8 months” und “Vaccinated 6-8 months”. Dieser Vergleich zeigt, dass die Infektionsraten 6-8 Monate nach dem entsprechenden Ereignis bei den geimpften Personen mehr als sechsmal so hoch waren. Es waren 89 pro 100.000 gegenüber nur 14 pro 100.000 bei den zuvor infizierten Personen.

Impfungen nach Genesung bringen kaum nennenswerten Nutzen

Die Grafik zeigt auch, dass die Infektionsraten bei den Personen mit hybrider Immunität noch niedriger waren, was mit den Ergebnissen der früheren Studie übereinstimmt. Allerdings war der Unterschied zwischen der Hybridgruppe und der Gruppe mit wiederhergestellter Immunität relativ gering. So waren die Infektionsraten nach 6-8 Monaten in der Gruppe der Genesenen nur um 20 Prozent höher. Da stellt sich die Frage, ob die Nebenwirkungen und Risiken der experimentellen Vakzine diesen marginalen Unterschied überhaupt wettmachen. Immerhin ist es laut den Daten aus Katar sehr unwahrscheinlich, dass ein Genesener bei einer Reinfektion (erneut) schwer erkrankt.

Die Studie von Goldberg und Kollegen bestätigt, dass die natürliche Immunität tatsächlich nachlässt, wenn auch viel langsamer als die durch Impfung hervorgerufene Immunität. Jeder, der das Gegenteil behauptet, muss sich nun nicht nur mit einer, sondern mit zwei hochwertigen Studien auseinandersetzen. Doch es ist sehr unwahrscheinlich, dass der Mainstream diese Meldung aufgreift. Und wenn doch, wird man ungeachtet der Nebenwirkungen der experimentellen Vakzine behaupten, dass man sich auch als Genesener unbedingt impfen lassen sollte. Man will sich die Werbegelder von Big Pharma schließlich nicht entgehen lassen.